Wiadomość na Messengerze kontra klasyczny mail
(part 1)
Co łączy klasyczny mail z wiadomością Messengera?
Właściwie wg mnie jedno – ich funkcja. Oba służą do przekazywania wiadomości.
A co dzieli – wszystko oprócz tego co łączy :-)
Zabawimy się w pytania i odpowiedzi czy też porównania (oczywiście generalizujemy).
Do czego używamy i jakie treści przekazujemy?
Mail – przeważnie używany jest do oficjalnych tematów. Np. wysłania oferty, zapytania o zgodę, ustalenia szczegółów, potwierdzenia czegoś, udokumentowania naszej „korespondencji”
Messenger – wszystko co nam przyjdzie do głowy, bez wnikania w treść i formę. Forma luźna, nastroszona równoważnikami zdań, emotkami.
Gdzie piszemy i odczytujemy?
Mail – w domu, pracy, głównie na komputerze (nie mówimy o pracoholikach, albo korpoludkach, czy gimbazie), piszemy w sposób wyważony, dobierając słowa, czytamy to ze zrozumieniem (podkreślam generalizujemy)
Messenger – pisany i czytany na kolanie w autobusie, na stojąco w tramwaju, tematyka niekoniecznie poważna, słowem rozrywka i luźna komunikacja
Grafika?
Mail – ładnie sformatowany tekst, wyselekcjonowane obrazki (ale ostrożnie bo trafi do spamu), wykresy, tabele.
Messenger – dalej hulaj dusza, diabła nie ma. Zdjęcia, emotki, trochę treści, linki.
Kiedy otwierany?
Mail – dom, praca, w skupieniu, kiedy jesteśmy na to gotowi i przygotowani, przeważnie o określonych godzinach
Messenger – natychmiast. Jak tylko piknie komórka. Ciekawość – kto? co? jak nieważne, nie czytamy.
I najważniejsze!!!!
Otwieralność
Mail – 10-15 % to znakomity wynik
Messenger – 90 % to norma
Ok. To klasyka wiedzy. Fakty, o których każdy wie. Tylko czy każdy zdaje sobie sprawę? Myślę, że nie i tej tezy będę bardzo mocno bronił.
Analizując te i inne nieopisane tutaj zachowania wyciągnąć możemy (znów generalizując, w końcu marketing to nauka „miękka”) wnioski:
- Messenger doskonale sprawdzi się do przesyłania informacji „uzupełniających”
- Messenger jest idealny do „zanęcenia” pod ofertę
- możemy bezkonfliktowo dołączyć grafikę, filmy i inne
- gwarantuje szybką, błyskawiczną komunikację
- Messenger nie do końca może być skuteczny (odbierając wiadomość w tramwaju, w gronie znajomych – szybciutko zapominamy o informacji (o ile w ogóle doczytamy ją do końca),
- Messenger pozwala na zaawansowane manipulacje dodatkową treścią. Można wybrać ścieżkę informacji (dokonywać wyborów) pozwala na zrobienie pseudo quizu czy testu, ankiety, można dać wiele linków w zależności od sytuacji i wyboru.
- Messenger ma ograniczoną ilość znaków (bot pozwala na 1000, ale to i tak dużo dla czytającego na smartfonie)
- można bezproblemowo stosować emoty i inne formy podkreślenia treści czy uczuć.
Reasumując. Messenger umożliwia przekazywanie tego rodzaju wiadomości, jakie nie powinny znaleźć się w mailu.
- I jeszcze raz wspomnę o najważniejszym. Otwieralność (na razie rzecz jasna) na poziomie 90%.
Niby to tematy oczywiste, ale dobrze jest sobie je uzmysłowić. Netykieta jednak obowiązuje, a my w końcu jesteśmy profesjonalną firmą. Możemy sobie pozwolić na odstępstwa od „poprawnych zachowań”, ale musimy być świadomi potencjalnych konsekwencji wizerunkowych. W końcu nie wszyscy chcą robić interesy z „wesołymi Romkami”.
Aczkolwiek w dobie gimbazy i wszechobecnego spamu …
Reasumując:
Zdając sobie sprawę z powyższych wad i zalet, doskonale możemy sprofilować typ i treść wiadomości.
Wszystko to powoduje również, że jest to doskonałe narzędzie do pewnych zadań.
Których, oraz kiedy używać Messengera a kiedy maili w następnym wpisie na blogu.
autor:
Jarosław Elminowski
(programista, ekonomista, fan botów oraz ich możliwości)